Dzisiejszy dzień (14.02.) obfituje w gesty miłości, ciepła i sympatii, to przecież Walentynki. Dla pacjentów Białostockiego Centrum Onkologii tę wyjątkową niespodziankę przygotowali ludzie, z którymi wcześniej nie mieli oni styczności. Przez pocztę walentynkową do centrum trafiło ponad tysiąc listów pełnych słów wsparcia i solidarności skierowanych do osób borykających się z chorobą nowotworową.
Niezależnie od tego, czy listy wysłano na ostatnią chwilę, czy z wyprzedzeniem, wszystkie dotarły na czas. Halina Nowosza, jedna z pacjentek, mówi z uznaniem o tej inicjatywie – to piękny gest, prawdziwie nieoczekiwana niespodzianka. Nikt by nie pomyślał, że w białostockim szpitalu dostanie walentynkę. Listy otrzymali wszyscy pacjenci centrum onkologicznego – od ludzi, którym na sercu leży ich los. Ryszard Grzybowski ceni sobie słowa otuchy zawarte w listach – życzenia szybkiego powrotu do zdrowia, zachęty do walki.
Wysyłali je zarówno maluchy z przedszkoli, jak i uczniowie szkół, przedstawiciele firm, instytucji czy stowarzyszeń. Halina Dąbrowska, inna z pacjentek, podkreśla swoją determinację – mimo starości i choroby nie załamuje się i nie traci nadziei.
Tymczasem walentynkowymi listonoszkami okazały się siatkarki BASu Białystok. Znane z twardych pojedynków na boisku, dzisiaj dzielą się swoją siłą z pacjentami centrum. Jak podkreśla Barbara Sokolińska, reprezentantka drużyny KS BAS Białystok – pragną przekazać pacjentom trochę siły, radości i miłości do życia. W końcu, aby walczyć do końca, trzeba bardzo mocno kochać życie.