W Białymstoku policjanci pomogli odnaleźć starszego, schorowanego mężczyznę, który opuścił swoje mieszkanie i nie wrócił przez dłuższy czas. Jego zaniepokojona żona poprosiła o pomoc władze miejskie. Dzięki szybkim działaniom stróżów prawa, senior zdołał powrócić do swojej nieruchomości po zaledwie kilkunastu minutach.
Dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku otrzymał zgłoszenie około 14. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez żonę zaginionego, około 11 rano schorowany mężczyzna wyszedł z domu na osiedlu Mickiewicza i nie wrócił. Kobieta wyrażała duże niepokój, mówiąc również, że jej mąż ma problemy z pamięcią. Próbowała sama go znaleźć, przeszukując okoliczne bloki, ale bez skutku.
Bez zwłoki na poszukiwania zaginionego seniora ruszyli białostoccy policjanci z drogówki. Kilka minut później odnaleźli go kilkaset metrów od miejsca zamieszkania, idącego chodnikiem. Mężczyzna był w stanie zmieszanym i miał problemy z komunikacją. Jedynie udało mu się przekazać, że jeździł autobusem po mieście i próbował odebrać emeryturę w banku, ale zgubił drogę do domu.
Policjanci odprowadzili 89-latka do jego nieruchomości, gdzie na niego czekała żona. Kobieta powiedziała, że jej mąż nie posiada nawet konta bankowego. Na szczęście, pomimo zaistniałej sytuacji, nie była potrzebna interwencja medyczna. Odnaleziony senior został pozostawiony w domu pod opieką żony.