Po zakończeniu inicjatywy związanej z zakupem rowerów elektrycznych przez mieszkańców Białegostoku, miasto zdecydowało się na zwrot części niezużytej subwencji. Na ten cel otrzymano pierwotnie 750 tys. zł, jednak ze względu na różne okoliczności, nie wszyscy beneficjenci skorzystali z pełnej kwoty dofinansowania. Z tego powodu do Urzędu Marszałkowskiego powróci prawie 45 tys. zł.
Projekt „Ekorower – alternatywa dla samochodu” był jednym z najbardziej rozpoznawalnych przedsięwzięć w Białymstoku w ostatnich latach. Pomysłodawcą tej inicjatywy był radny Henryk Dębowski z PiS, który angażował się w działania promujące zdrowy i ekologiczny styl życia.
Choć początkowo spotkał się z pewnym sceptycyzmem ze strony rady miasta i prezydenta, po licznych debatach na sesjach rady, decyzja o wsparciu projektu została podjęta. Białystok wystąpił o pomoc finansową do Funduszu Wsparcia Gmin i Powiatów, który jest inicjatywą samorządu wojewódzkiego.
Środki finansowe uzyskane przez miasto wynosiły 750 tys. zł. Każdy mieszkaniec mógł otrzymać dofinansowanie w wysokości 50% ceny roweru elektrycznego, ale kwota ta nie mogła przekroczyć 2,5 tys. zł. Teoretycznie, plan zakładał wsparcie dla maksymalnie 300 osób. Jednak ostatecznie tylko 290 osób skorzystało z tej oferty, a niektórzy z nich nie wykorzystali pełnej kwoty dotacji lub zrezygnowali z niej całkowicie.