Wiadomość o zgonie Dziuńka, ukochanego psa Szymona Hołowni, marszałka Sejmu, zrobiła ogromne wrażenie na społeczności internetowej. Subiektywną relację o tej stracie Hołownia opublikował na swoim prywatnym profilu na Facebooku, gdzie dał do zrozumienia, jak głęboko dotknęło go odejście Dziuńka.
Szymon Hołownia pochodzący z Białegostoku udostępnił na portalu społecznościowym serdeczne słowa upamiętniające swe czworonożne towarzystwo. Wspomniał o niedawnej tragicznej utracie psa należącego do jego rodziców, która miała miejsce w lipcu. Marszałek Sejmu podkreślił, że śmierć Dziuńka nastąpiła za szybko po tamtym zdarzeniu i rana po stracie pierwszego psa nie zdążyła jeszcze prawidłowo się zagoić.
Hołownia wyznał otwarcie, że trudno mu jest pogodzić się z krótkim okresem życia psów i sugeruje, że jest to aspekt istnienia tych zwierząt, który mógłby zostać lepiej zaprojektowany. Jego refleksje rozszerzają perspektywę na jego osobistą sytuację i pokazują, jak bardzo trudne jest doświadczenie utraty zwierzęcia domowego.