Dalsza część konfliktu o stadion

Mimo upływu wyznaczonego terminu, spółka Jagiellonia nie złożyła oferty dotyczącej wynajęcia obiektu sportowego przy ulicy Słonecznej na nadchodzący sezon. Zarząd klubu od pewnego czasu wyraża swoje niezadowolenie związane z umową, która ich zdaniem, jest dla nich niekorzystna. Kontrowersje budzi głównie kwestia tak zwanych „dni meczowych” – chodzi o to, że klub płaci za korzystanie ze stadionu, lecz generuje dochód jedynie ze sprzedaży biletów na miejsca siedzące na trybunach.

Prezes Jagiellonii, Wojciech Pertkiewicz, uważa, że klub powinien również odnosić korzyści finansowe z wynajmu loży (skyboxów) oraz cateringu. Dodatkowym problemem staje się wysokość opłat za możliwość rozgrywania meczów na obiekcie oraz liczba treningów, które drużyna ekstraklasy może przeprowadzić na głównym boisku.

Prezes spółki Stadion Miejski nie podjął się komentowania działań ze strony Jagiellonii i zapowiedział, że przedstawi swoją opinię na ten temat w najbliższym czasie. Białostocki zespół mógłby teoretycznie rozgrywać tak zwane mecze domowe w innym mieście, jednak żadna ze stron nie życzy sobie takiego obrotu spraw.

Zarówno przedstawiciele klubu, jak i Stadionu Miejskiego wielokrotnie podkreślali, że funkcjonowanie Jagiellonii jest uzależnione od dostępności stadionu miejskiego, który z kolei nie mógłby istnieć bez współpracy z drużyną piłkarską. Wszystkie strony są zgodne co do tego, że konieczne jest znalezienie rozwiązania, które będzie satysfakcjonujące dla wszystkich zaangażowanych podmiotów.