W niedzielę 6 sierpnia, strażacy w województwie podlaskim interweniowali ponad 200 razy, usuwając z dróg powalone drzewa i gałęzie po nawałnicach. W trakcie tych działań, dwieście razy musieli opuszczać swoje jednostki, aby interweniować na terenie dotkniętym skutkami silnych burz.
Przybyli na miejsce około 20 interwencji, które były związane ze zerwanymi lub uszkodzonymi dachami budynków. Sytuacja była nieco bardziej skomplikowana w miejscowości Starowola w powiecie monieckim, gdzie strażacy musieli gasić pożar murowanej stodoły. Przyczyna wybuchu ognia jest nadal nieznana.
Według informacji przekazanych przez straż pożarną, nie doszło do poważniejszych podtopień na terenie regionu. Natomiast dane od dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa – Marka Kubiaka, który informował o sytuacji za pomocą Twittera, wskazują, że front burzowy przemieszczający się przez Polskę spowodował problemy z elektrycznością dla ponad 35,5 tys. gospodarstw domowych.
Największa ilość domów bez prądu – to ponad 18 tys., znajdowała się wieczorem w województwie podlaskim. Liczba awarii z godziny na godzinę maleje, jednak nadal około 6 tys. gospodarstw w regionie pozostaje bez prądu. Mimo intensywnej pracy energetyków nad przywróceniem zasilania, może to potrwać cały dzień ze względu na trudno dostępny teren.
Sytuacja pogodowa powinna się uspokoić w poniedziałek. Synoptycy nie prognozują kolejnych burz na naszym obszarze. Możemy jednak spodziewać się przelotnych opadów deszczu oraz porywów wiatru do 60 kilometrów na godzinę.