Na Podlasiu doszło do skandalu, kiedy na jaw wyszły nielegalne działania jednego z funkcjonariuszy tamtejszej policji. Mężczyzna ten został zatrzymany wraz z 24-letnim współpracownikiem za nadawanie nieuprawnionych sygnałów „radio-stop” na kolei. Podejrzanym postawiono zarzuty, a prokuratura wystąpiła do Sądu Rejonowego w Białymstoku o ich tymczasowe aresztowanie.
Informacje o zatrzymaniu swojego funkcjonariusza i jego współpracownika, policja podlaska potwierdziła na swoim profilu społecznościowym. Komendant Wojewódzki Policji w Białymstoku natychmiast podjął interwencję w tej sprawie, wszczynając postępowanie dyscyplinarne przeciwko oskarżonemu oraz wydając decyzję o zawieszeniu go w obowiązkach służbowych z rygorem natychmiastowej wykonalności. Dodatkowo rozpoczęto procedurę zwolnienia policjanta ze służby.
Potwierdzają informacje o postawieniu zarzutów dwóm podejrzanym, Prokuratura Krajowa dodała, że śledztwo dotyczy nieuprawnionego nadawania sygnałów radio-stop oraz związanych z tym incydentów zatrzymywania pociągów, które miały miejsce między innymi w pobliżu Łap. W przypadku uzasadnienia zarzutów, mężczyźni mogą spodziewać się kary do 8 lat pozbawienia wolności – takie informacje podał we wtorek (29.08) rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej i dodał, że zarzuty są oparte na art. 224a oraz 174 par. 1 Kodeksu karnego.