Niepokojące doniesienia z jednej ze szkół w Białymstoku. Czworo nastoletnich uczennic miało doznawać nieodpowiednich propozycji o charakterze seksualnym ze strony nauczyciela, przy czym dyrekcja placówki nie reagowała na te alarmujące informacje. Obecnie obaj mężczyźni stoją przed zarzutami postawionymi przez Prokuraturę.
Spektakularne wydarzenia naruszyły spokój V Liceum Ogólnokształcącego w Białymstoku około dwunastu miesięcy temu. Wybrane uczennice szkoły oskarżały pewnego pedagoga o niewłaściwe zachowanie, takie jak niechciane dotykanie czy niestosowne komentarze.
Nauczyciel usłyszał oficjalne zarzuty po kilku miesiącach śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę. Mężczyzna miał namawiać cztery dziewczyny do angażowania się w niewłaściwe akty seksualne. Co więcej, jedna z dziewcząt była poniżej piętnastego roku życia.
Według informacji dostarczonych przez Wojciecha Zalesko z Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe, przesłuchano około 100 świadków, zebrano obszerną dokumentację i zabezpieczono urządzenia elektroniczne. Przeprowadzone działania prokuratorskie pozwoliły na sformułowanie zarzutów wobec nauczyciela.
Nauczyciel został zawieszony przez dyrekcję szkoły rok temu. Obecnie, pedagog jest na tzw. „urlopie zdrowotnym”. W oświadczeniu przekazanym mediom, mężczyzna zaprzecza postawionym mu zarzutom. Twierdzi, że „w moim kontakcie z uczniami nigdy nie było seksualnych podtekstów. Czuję się ofiarą medialnej nagonki. Nie przyznaję się do zarzutów i zamierzam bronić mojego dobrego imienia”.