Proces obywatela litewskiego, który był zaangażowany w pościg policyjny ulicami Białegostoku, prowadząc samochód ukradziony w Austrii, będzie kontynuowany. Sąd pierwszej instancji orzekł nieprawomocny wyrok skazujący go na karę pozbawienia wolności na okres jednego roku i dziewięciu miesięcy. Wyroku tego bronił jego adwokat.
Na koniec września Sąd Okręgowy w Białymstoku planuje rozpatrzyć apelację, jak wynika z informacji uzyskanych przez Polską Agencję Prasową w tej instytucji sądowej.
Wydawało się, że incydent miał miejsce w październiku poprzedniego roku. Policja podlaska otrzymała zgłoszenie, że kierowca kieruje skradzionym w Austrii land roverem drogą ekspresową S8 w kierunku Białegostoku od strony Warszawy. Informatorzy zasugerowali także możliwość, że w pojeździe mogła znajdować się broń. Gdy funkcjonariusze zauważyli ten pojazd i zidentyfikowali, że jest nim kierowany tylko przez jedną osobę, podjęli działania mające na celu zatrzymanie pojazdu.