Liderzy Konfederacji z Białegostoku wyrażają swoje zaniepokojenie w związku z drastycznymi podwyżkami stawek za zużycie wody. Od początku lipca tego roku, mieszkańcy są zmuszeni płacić 12 złote i 26 groszy za każdy metr sześcienny wody i ścieków. To oznacza wzrost o 50% w porównaniu z poprzednią stawką, która wynosiła jedynie 8 złote i 16 groszy.
Zbigniew Kasperczuk, znany działacz Konfederacji na Podlasiu, oskarża lokalne władze o marnotrawienie publicznych środków. Przywołuje przy tym poprzednią, niższą stawkę za wodę i ścieki, argumentując, że te niefortunne decyzje są bezpośrednim wynikiem braku odpowiedzialności finansowej ze strony prezydenta Białegostoku, pana Truskolaskiego.
Przedstawiciele Konfederacji udowadniają swoje stanowisko poprzez wskazywanie na konkretne przypadki niewłaściwego zarządzania budżetem publicznym. Do najbardziej rażących należą: budowa publicznego toalety w Parku Planty, której koszt przekroczył 400 tysięcy złotych, inwestycje w białostockie kwietne łąki kosztujące aż 2,5 miliona złotych oraz budowa pasa startowego za niebagatelną sumę 45 milionów złotych.
Konfederacja nawołuje do przeprowadzenia audytu wydatków publicznych jako jednego z możliwych rozwiązań problemu. Sugestie obejmują także wprowadzenie oszczędności w administracji miejskiej i inwestowanie w nowoczesne oraz energooszczędne technologie.