Na terenie województwa podlaskiego trwają obecnie zbieranie plonów tytoniu, ale plantatorzy nie są zadowoleni z wyników tego sezonu. Przez długotrwałe okresy bez opadów, które utrzymywały się przez większość roku, jakość i ilość zebranych plonów znacznie ucierpiała. Coraz więcej uprawiających ten surowiec rolników wyraża swoje niezadowolenie, a ich liczba systematycznie maleje. W ciągu ostatnich czterech lat, obszar przeznaczony na uprawę tytoniu zmniejszył się aż o połowę.
Piotr Sanik, posiadacz gospodarstwa w Jałowie, na którym uprawiane są te rośliny na obszarze 24 hektarów, wyraźnie podkreśla, że tegoroczne zbiory są o wiele gorsze niż te z poprzedniego roku.
Największym problemem dla plantatorów była susza, która wystąpiła w okresie wiosennym podczas sadzenia roślin. Niektóre z nich nie były w stanie przetrwać tych warunków i wyschły. Później, kiedy przyszedł czas na zbiory, brakowało deszczu, który jest niezbędny do prawidłowego rozwoju rośliny i wykształcenia liści – mówi Piotr Sanik.
Sanik zaznacza również, że w procesie produkcji tytoniu kluczowe jest, aby roślina wytworzyła możliwie jak najwięcej liści. Mniejsza liczba liści to bezpośrednio mniejsze zyski dla uprawiającego.
Ekstremalne warunki pogodowe w tym roku sprawiły, że proces dojrzewania tytoniu został przyspieszony o cały miesiąc. Pomimo tego, że na pierwszy rzut oka mogłoby to oznaczać wcześniejszy start zbiorów, plantatorzy mają problemy z dostosowaniem się do tak szybkiego tempa dojrzewania roślin.