Kobieta w wieku 42 lat została oskarżona o znęcanie się nad psem ze szczególnym okrucieństwem. Według ustaleń kobieta miała dopuścić się wyrzucenia psa z drugiego piętra przez balkon. W momencie dokonania tego czynu miała znajdować się pod wpływem alkoholu. Akt oskarżenia został już skierowany przez prokuraturę białostocką do sądu.
Jak gdyby nigdy nic wyrzuciła pra przez okno
Zdarzenie związane z wyrzuceniem psa przez balkon zostało zaobserwowane przez przypadkowego przechodnia, który w tym momencie poruszał się chodnikiem. Zauważył, że kobieta wyszła na balkon, wyrzuciła psa i jak gdyby nigdy nic wróciła do domu. Pies wylądował na chodniku. Kobieta została od razu zatrzymana, a w jej organizmie wykryto prawie dwa promile alkoholu. Usłyszała ona zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem – nie wypierała się swojej winy, lecz przyznała się do zarzutów.
Niestety, pies Muniek, który został wyrzucony przez okno zginął. Na początku udzielono mu pomocy i piesek znalazł opiekę w białostockim schronisku oraz miejscowym oddziale Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Niestety, ale po kilku dni od zdarzenia piesek odszedł. Muniek znajdował się w złym stanie fizycznym i najpewniej było tak już przed samym zdarzeniem związanym z wyrzuceniem go z balkonu.