Kiedyś pełnym majestatu dębem szypułkowym, który przez ponad 120 lat był nieodłącznym elementem krajobrazu miejskiego Białegostoku przy ulicy Młynowej, nagle przestało istnieć. Swoją rozłożystą koroną drzewo, które do niedawna było uznane za pomnik przyrody, stanowiło przeszkodę dla budowy nowego budynku mieszkalnego. Deweloper zadecydował o skróceniu drzewa, co wywołało wiele pytań – jaka instancja dała na to zgodę?
Drzewa odgrywają kluczową rolę w utrzymaniu jakości powietrza, pochłaniając znaczne ilości dwutlenku węgla oraz neutralizując zanieczyszczenia typowe dla terenów miejskich.
W grudniu 2023 r., dzięki jednomyślnej decyzji 22 radnych miejskich, dąb otrzymał status pomnika przyrody. Niestety, po kilku tygodniach, decyzję tę unieważnił wojewoda podlaski, powołując się na błędy formalne, w tym brak przeprowadzonych konsultacji społecznych.
Po zniesieniu statusu pomnika przyrody, radni nie podjęli ponownie tej kwestii. Tym samym, drzewo pozostało bez ochrony w obliczu nowego projektu deweloperskiego. 24 lutego część masywnej korony dębu, która znajdowała się na terenie planowanej budowy, została ucięta. Zarówno miasto, jak i dyrekcja Parku Krajobrazowego Puszczy Knyszyńskiej – upoważniona przez marszałka województwa do decydowania o takich sprawach – zaprzeczają wydaniu zgody na te działania.