Od momentu wprowadzenia nowych regulacji prawnych, umożliwiających przejęcie pojazdów od osób prowadzących je pod wpływem alkoholu, minął już miesiąc. W tym czasie, na terenie województwa podlaskiego, policjanci skonfiskowali około 30 aut od kierowców, którzy zdecydowali się ignorować przepisy i zasiąść za kółkiem będąc pod wpływem alkoholu. Większość tych pojazdów została przekazana osobom, które zdaniem policji są „godne zaufania”, natomiast reszta została zaparkowana na strzeżonych parkingach.
Sam pomysł konfiskaty samochodu jest czymś nowym w kontekście polskiego prawa. Natomiast w wielu krajach Europy Zachodniej, jest to praktyka stosowana od wielu lat. Zdaniem Mikołaja Krupińskiego, eksperta z Instytutu Transportu Samochodowego, tamtejsze prawo jest dużo bardziej restrykcyjne. Nie jest ograniczone jedynie do spraw związanych z prowadzeniem pojazdu pod wpływem alkoholu czy innych substancji psychoaktywnych. W niektórych krajach można stracić samochód za brak ważnego ubezpieczenia czy przeglądu technicznego, a nawet za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego, takie jak nadmierna prędkość.
Prowadząc auto pod wpływem alkoholu, z zawartością 1,5 promila alkoholu we krwi lub więcej, każdy kierowca musi być świadom ryzyka utraty swojego pojazdu. I ma to miejsce niezależnie od tego, czy osoba ta spowodowała wypadek drogowy, czy nie.