Podpalacz i przestępca w rękach policji

Wczesnym sierpniem na jednym z osiedli w Białymstoku doszło do incydentu, który przyciągnął uwagę służb porządkowych – kontener stanął w płomieniach. Zaledwie kilka tygodni później ogień znów pojawił się w tej samej lokalizacji, co skłoniło policjantów do intensywnego śledztwa.

Przełom w śledztwie

Po drugim pożarze funkcjonariusze zintensyfikowali działania, co wkrótce przyniosło rezultaty. Podejrzanym o podpalenia okazał się 41-letni mieszkaniec Białegostoku, który został szybko zidentyfikowany i zatrzymany przez policję. Jego działania wzbudziły niepokój nie tylko wśród mieszkańców, ale również wśród lokalnych władz.

Nowe fakty wychodzą na jaw

Podczas dalszego dochodzenia na jaw wyszły nowe szczegóły dotyczące działalności zatrzymanego. Okazało się, że na początku października, wspólnie z 35-letnim wspólnikiem, dopuścił się kolejnych przestępstw. Obaj mężczyźni odwiedzili znajomego, któremu grozili i usiłowali wymusić od niego pieniądze. Gdy ich żądania nie zostały spełnione, 41-latek użył przemocy – pobił ofiarę, a następnie ukradł telefon komórkowy i uciekł z miejsca zdarzenia.

Konsekwencje prawne dla sprawców

Policjanci niezwłocznie zidentyfikowali obu mężczyzn. 41-letni podejrzany, uznany za głównego sprawcę, decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Jego wspólnik, 35-latek, również poniesie konsekwencje swoich działań i stanie przed sądem, odpowiadając za pobicie oraz groźby. Cała sytuacja pokazuje determinację służb w walce z przestępczością i ich skuteczność w rozwiązywaniu trudnych spraw.

Źródło: KMP Białystok