W Białymstoku doszło do nietypowego przestępstwa, które przyciągnęło uwagę lokalnej policji. Pracownik działu bezpieczeństwa jednej z sieci drogerii zauważył na monitoringu, że pewien mężczyzna regularnie odwiedzał sklepy, by dokonywać kradzieży. Mężczyzna, którego działania zwróciły uwagę ochrony, postanowił dwa dni z rzędu odwiedzić różne placówki tej samej sieci i za każdym razem wynosił perfumy bez płacenia.
Seria kradzieży w drogeriach
Według zgromadzonych materiałów dowodowych, mężczyzna pierwszego dnia wszedł do jednej z drogerii, gdzie ukrył flakony perfum w kieszeniach swojej bluzy, a następnie opuścił sklep. Po upływie zaledwie godziny, odwiedził kolejną drogerię, gdzie powtórzył ten sam schemat działania. Nie zadowolił się jednak jednorazowym łupem i następnego dnia ponownie pojawił się w tych samych miejscach, by kontynuować swoje działania. Łączna wartość skradzionych kosmetyków szacowana jest na prawie 1200 złotych.
Szybka reakcja policji
Dzięki analizie materiału z kamer monitoringu, funkcjonariusze z Białegostoku szybko zidentyfikowali podejrzanego. W ciągu zaledwie jednego dnia od zgłoszenia, kryminalni z miejscowej jednostki policji zdołali zatrzymać sprawcę. Jak się okazało, złodziejem był 71-letni obywatel Stanów Zjednoczonych, który już wcześniej miał konflikty z prawem.
Poważne konsekwencje prawne
Starszy mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży, przy czym jego przestępstwo zostało zakwalifikowane jako popełnione w warunkach recydywy. W polskim systemie prawnym, za takie wykroczenie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, a w przypadku recydywy, wyrok może zostać zwiększony o połowę. Sprawa skierowana zostanie do sądu, który zadecyduje o dalszych losach zatrzymanego.
Wydarzenie to pokazuje, jak istotna jest rola monitoringu w zapobieganiu przestępczości oraz jak szybko i skutecznie działają lokalne służby w obliczu zagrożeń bezpieczeństwa.
Źródło: KMP Białystok
