W Białymstoku, funkcjonariusze miejscowej policji zatrzymali mężczyznę w wieku 31 lat. Był on podejrzany o popełnienie przestępstwa polegającego na włamaniu do lombardu i dokonaniu kradzieży. Wobec mężczyzny sformułowano już zarzuty, a teraz to sąd będzie decydować o jego dalszych losach. Sprawca, po rozbiciu wystawy sklepowej, zabrał ze sobą tablety, zegarek oraz bezprzewodowe słuchawki. Łączne straty wyniosły 3000 złotych. Za tego typu przestępstwo można zostać ukaranym karą do 10 lat pozbawienia wolności.
Policjanci stacjonujący w Białymstoku zostali poinformowani o sytuacji – włamaniu do lombardu i kradzieży. Po dotarciu na miejsce wydarzenia, okazało się, że sprawca dokonał kradzieży poprzez wybicie witryny sklepowej, skąd zabrał tablety, zegarek i kilka par słuchawek bezprzewodowych. Pokrzywdzony oszacował straty na sumę 3000 złotych.
Dzień później, do innego lombardu przyszła kobieta z zamiarem sprzedaży tabletów. Pracownik sklepu rozpoznał urządzenia i zawiadomił o tym funkcjonariuszy policji. Kobieta tłumaczyła, że chwilę wcześniej, nieznany mężczyzna poprosił ją o dokonanie sprzedaży tych tabletów. Zgodziła się na to i udała się do lombardu w celu sfinalizowania transakcji.
50-letnia kobieta wskazała na czekającego na zewnątrz mężczyznę jako osobę, która dała jej tablety do sprzedaży. Gdy policjanci podchodzili do 31-letniego mężczyzny, ten zaczął uciekać, rzucając po drodze zegarek i słuchawki bezprzewodowe. Mężczyzna został jednak zatrzymany i oskarżony o dokonanie kradzieży z włamaniem.