W Białymstoku zakończono proces odwoławczy w sprawie seksualnego zabójstwa krewnej dokonanego w 2000 roku

Proces apelacyjny mężczyzny, który został oskarżony o seksualne zabójstwo swojej krewniaczki w Surażu (woj. podlaskie) w 2000 roku, dobiegł końca w Sądzie Apelacyjnym w Białymstoku. Decyzja o nieprawomocnym wyroku 25 lat pozbawienia wolności wywołała sprzeciw zarówno ze strony obrońców, jak i pełnomocników bliskich ofiary, którzy występują jako oskarżyciele posiłkowi.

Obrońcy stoją na stanowisku, że ich klient powinien zostać uniewinniony lub, co najmniej, wyrok powinien zostać uchylony i sprawa powrócić do sądu pierwszej instancji. Proponują również nałożenie znacznie łagodniejszej kary. Z drugiej strony, pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych domaga się decyzji o konieczności naprawienia szkody, co nie zostało uwzględnione przez sąd okręgowy. W efekcie sąd okręgowy przyznał jedynie symboliczne zadośćuczynienie w wysokości 1 złotego.

Prokuratura popiera orzeczenie sądu, twierdząc, że wyrok jest sprawiedliwy i powinien zostać podtrzymany. W poniedziałek Sąd Apelacyjny przeprowadził dodatkowe postępowanie dowodowe, podczas którego przesłuchano siostrę oskarżonego jako świadka. Inne wnioski dowodowe ze strony obrony zostały odrzucone. Po zakończeniu postępowania sądowego, obie strony miały kilka godzin na przedstawienie swoich argumentów końcowych. W tym czasie córka zamordowanej kobiety, przepełniona emocjami i niemal cały czas płacząca, wygłosiła swoją mowę końcową. Orzeczenie w tej sprawie ma być ogłoszone przez Sąd Apelacyjny w następnym tygodniu.