W Białymstoku, lokalne Schronisko dla Zwierząt wraz z miejscowym oddziałem Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, pomyślnie zakończyły najnowszą odsłonę inicjatywy o nazwie „Pogotowie Sylwestrowe”. Akcja ta, skierowana na pomoc zwierzętom, które podczas sylwestrowych obchodów uciekły przerażone hukiem petard, rozpoczęła się 30 grudnia i trwała do 3 stycznia.
W ramach tej interwencji, do schroniska trafiło 13 psów. Na szczęście, większość z nich została z powrotem zabrana przez swoich właścicieli. Dodatkowo, dzięki umieszczonym w sieci ogłoszeniom, część zwierząt odnalezionych przypadkowo przez przechodniów mogło zostać oddana bezpośrednio do rąk ich opiekunów. Niestety, nadal trwa poszukiwanie kilku zaginionych psów, a ich zdjęcia można znaleźć na stronach mediów społecznościowych.
Anna Jaroszewicz, prezes białostockiego TOZ oraz kierownik tamtejszego schroniska dla zwierząt, oceniła, że w tym roku użycie fajerwerków podczas sylwestrowych obchodów było znacznie intensywniejsze niż w poprzednim. Zauważyła także, że pojedyncze wystrzały były słyszalne przez cały ostatni dzień roku. Podkreśliła również, że to właśnie w Sylwestra otrzymali najwięcej zgłoszeń dotyczących zwierząt, które się przestraszyły.