Przedstawiciele Konfederacji sprzeciwiają się zwiększeniu opłat parkingowych w Białymstoku, których wprowadzenie planowane jest na najbliższe dwa tygodnie

W związku ze zbliżającym się podwyżkom opłat za parkowanie w Białymstoku, działacze Konfederacji wyraźnie wyrażają swoje niezadowolenie. Krytykują miejskie władze za prowadzenie polityki parkingowej, która ich zdaniem nie sprzyja mieszkańcom. Szczególnie kontrowersyjne dla nich są plany zmiany strefy parkowania i zwiększenia opłat przy ulicy Waszyngtona i Skłodowskiej-Curie, gdzie znajdują się najważniejsze szpitale w regionie podlaskim.

Koszt parkowania przy szpitalach ma wzrosnąć trzykrotnie. Aktualnie za pierwszą godzinę parkowania musimy zapłacić 1,60 zł. Jednak już od listopada, wartość ta ma wynosić 4,40 zł, co stanowi niemal potrójny wzrost. Zbigniew Brzeziński z Konfederacji wyraził swoje oburzenie tą sytuacją, twierdząc, że taka decyzja nie powinna zapaść.

Zmiany te wejdą w życie od 1 listopada, kiedy to parkingi przy ulicy Waszyngtona i Skłodowskiej-Curie w Białymstoku będą podlegać droższej strefie parkowania A, a nie jak do tej pory B. Dodatkowo, w wrześniu rada miejska przegłosowała podwyżkę opłat za parkowanie. Stąd wynikają nowe ceny – wyjaśniali przedstawiciele Konfederacji.

Działacze partii byli również oburzeni decyzją o zlikwidowaniu 12 miejsc parkingowych przy prywatnych sklepach na ulicy Zagórnej w Białymstoku, gdzie postawione zostały biało-czerwone słupki uniemożliwiające parkowanie. Po interwencji przedsiębiorców, słupki zostały przeniesione, a parking znów jest dostępny. Konfederacja uważa to za przykład złego zarządzania miastem, które szkodzi mieszkańcom.