W nocy doszło do pożaru domów szeregowych w Zaściankach, pod Białymstokiem, co skutkowało koniecznością samodzielnej ewakuacji 15 mieszkańców. Na szczęście sytuacja nie miała tragicznego finału i nikt nie odniósł żadnych obrażeń.
Strażacy otrzymali pierwsze zgłoszenie o palącym się budynku przy ulicy Rybackiej w Zaściankach tuż po północy z soboty na niedzielę, 27/28 lipca. Poinformowało ich o tym Centrum Powiadamiania Ratunkowego o godzinie 00:20. Gdy dotarli na miejsce, potwierdzili prawdziwość otrzymanych informacji.
Z początkowych relacji wynikało, że ogień wybuchł w jednym z budynków tworzących ciąg szeregówek. Ogień szybko rozprzestrzenił się poprzez poddasze na sąsiednie budynki. Największe zniszczenia poniósł jeden z segmentów, gdzie przypuszczalnie zaczęła się ta straszna sytuacja – podaje kpt. Agnieszka Walentynowicz-Niedbałko, oficer prasowy straży pożarnej w Białymstoku, w rozmowie z Polskim Radiem Białystok.
W akcji gaśniczej brało udział sześć zespołów straży pożarnej, co daje w sumie około 30 strażaków. Kpt. Agnieszka Walentynowicz-Niedbałko podkreśla, że był to trudny do opanowania pożar. Na szczęście, jak dodaje, wszystkie 15 osób zdążyło samodzielnie opuścić swoje domy i nikt nie został poszkodowany.