Nastolatek w Białymstoku przekroczył prędkość i uciekał policji

Na białostockiej ulicy Maczka doszło do niecodziennej sytuacji, kiedy to policjantki będące częścią grupy SPEED zdecydowały podjąć wyzwanie i ruszyć za kierowcą chryslera. Mężczyzna ten, nie zważając na ograniczenia prędkości, poruszał się zdecydowanie za szybko – jak później ustalono, jego prędkość wynosiła 124 km/h pomimo obowiązującego tam limitu 70 km/h.

Wzywania do zatrzymania przez funkcjonariuszki były ignorowane przez młodego kierowcę, który postanowił rozpocząć ucieczkę. Niestety dla niego, pościg skończył się gwałtownie, kiedy to stracił kontrolę nad swoim pojazdem na drodze gruntowej i uderzył w elewację jednego z garaży. Informacje o tym incydencie zostały przekazane przez zespół prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.

Kierowca, który okazał się być 17-latkiem, przy kontroli osobistej nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów tożsamości, a próba ustalenia jego danych spotkała się z odmową. Jednakże, dokumenty młodego człowieka zostały później odnalezione wewnątrz samochodu. Po ich sprawdzeniu w bazach policyjnych wykazało się, że nastolatek nie posiadał prawa jazdy.

Wobec młodego kierowcy zostały wyciągnięte konsekwencje – za przekroczenie dozwolonej prędkości o 54 km/h otrzymał on mandat karny w wysokości 1500 złotych. Ponadto, dowód rejestracyjny pojazdu został zatrzymany ze względu na jego stan techniczny. Co więcej, niezatrzymanie się do kontroli drogowej może skutkować karą do 5 lat pozbawienia wolności, natomiast prowadzenie pojazdu bez uprawnień grozi grzywną, ograniczeniem wolności lub nawet do 2 lat pozbawienia wolności.