Funkcjonariusz SG na ławie oskarżonych za śmierć psa na granicy z Białorusią

W Sokółce na Podlasiu ruszył proces funkcjonariusza Straży Granicznej, który oskarżony jest o umyślne przejechanie psa podczas patrolu w sierpniu 2024 roku. Według aktu oskarżenia, wydarzenie miało miejsce na granicy z Białorusią, a czworonóg zginął na miejscu.

Zarzuty i stanowisko oskarżonego

Mężczyznę obciąża zarzut znęcania się nad zwierzęciem, za co grozi mu kara do trzech lat więzienia. 36-letni strażnik nie przyznaje się do winy. W sądzie tłumaczył, że pies nagle wbiegł przed samochód, a on początkowo myślał, że przejechał po dużym kamieniu. Podkreślał, że jego uwagę skupiała zapora graniczna, a za obserwację prawej strony drogi odpowiadał inny żołnierz w patrolu.

Relacje z pierwszej rozprawy

Podczas pierwszego dnia procesu mężczyzna zaznaczył, że pojazd przemieszczał się z prędkością około 20-30 km/h. Argumentował, że nikt z jego towarzyszy nie ostrzegł go o przeszkodach na trasie. Po zdarzeniu zabrał ciało psa z pasa granicznego i zostawił na skraju lasu, informując o incydencie dyżurnego. Oskarżony podkreślił swoją sympatię do zwierząt, zaznaczając, że spędza z nimi czas z córką.

Świadectwa i dowody

Jeden z żołnierzy, który tego dnia patrolował granicę z oskarżonym, zeznał, że samochód poruszał się z prędkością 30–40 km/h. Według niego, pies był widoczny po prawej stronie drogi. Świadek twierdził, że kierowca miał czas na reakcję, ale nie zwolnił ani nie zahamował. Po potrąceniu zwierzę próbowało jeszcze iść, jednak wkrótce upadło.

Analiza dowodów

Śledztwo prowadzone przez prokuraturę w Sokółce opierało się na nagraniach z monitoringu oraz zeznaniach świadków. Ekspertyzy biegłego z zakresu ruchu drogowego wskazują, że kierowca mógł zauważyć psa z dużej odległości i uniknąć wypadku poprzez zmniejszenie prędkości silnikiem.

Kolejne kroki w procesie

Na kolejnej rozprawie, zaplanowanej na koniec października, sąd planuje przesłuchać dwóch żołnierzy – świadków zdarzenia – poprzez telekonferencję. Ich zeznania mogą okazać się kluczowe dla wyjaśnienia wszystkich okoliczności tego tragicznego wydarzenia.

Sprawa wzbudza duże zainteresowanie opinii publicznej i pozostaje pod baczną obserwacją mediów.