Dziś wieczorem, w ramach 16. kolejki rozgrywek PKO BP Ekstraklasy, drużyna Śląska Wrocław stanie twarzą w twarz z mistrzami Polski, Jagiellonią Białystok. Spotkanie odbędzie się na niełatwym terenie. Michał Hetel, trener wrocławskich futbolistów, będzie musiał zmierzyć swoją ekipę z formacją białostocką. Komentator sportowy z Polskiego Radia Białystok, Jerzy Kułakowski, podzielił się swoimi przemyśleniami na temat siły przeciwnika, równoważenia pomiędzy grą w lidze a pucharach oraz ewentualnych deficytów w składzie Jagiellonii.
Jagiellonia Białystok ponownie aspiruje do zdobycia tytułu mistrza Polski. Co więcej, klub ten odnosi sukcesy również w Lidze Konferencji Europy. Przed rozpoczęciem sezonu mało kto przypuszczał, nawet wśród fanów z Białegostoku, że aktualne rozgrywki mogą okazać się tak udane dla ich drużyny.
Z pewnością nie można zapomnieć o Adrianie Siemieniec, trenerze Jagiellonii, który jest wyjątkowo ambitnym człowiekiem. Mimo to, przypuszczam, że nawet on nie zakładał, że jego drużyna osiągnie tak spektakularne sukcesy. Jego dewiza z okresu zdobywania mistrzostwa brzmi: „Najważniejszy jest następny mecz, potem zobaczymy co dalej”. Jeśli ktoś przed sezonem w Białymstoku stwierdziłby, że w listopadzie będą niemal pewni udziału w fazie pucharowej Ligi Konferencji oraz że będą na drugim miejscu w PKO BP Ekstraklasy, wszyscy uznaliby to za znakomity wynik. Pamiętam swoje rozmowy z osobami związanymi z klubem na początku sezonu, kiedy to często padał termin „pocałunek śmierci”. Twierdziłem wtedy, że liga mnie nie interesuje, bo drużyna na pewno nie spadnie, ale oczekiwałem, że Jagiellonia zaprezentuje się dobrze na europejskiej arenie. Wydaje się, że jest wiele powodów do optymizmu.