W środę Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał cudzoziemca na karę półtora roku więzienia. Mężczyzna był zaangażowany w zorganizowaną grupę przestępczą zajmującą się oszustwami metodą „na policjanta”. Wyrok został wydany bez potrzeby przeprowadzania rozprawy, a skazany był wcześniej poszukiwany na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania.
Odszkodowanie dla poszkodowanych
Sąd nakazał skazanemu naprawienie szkody poprzez zwrot łącznie 60 tysięcy złotych osobom, które zostały oszukane. Informację tę podał sąd w oficjalnym komunikacie.
Międzynarodowy charakter działalności przestępczej
Skazany posiada obywatelstwo słowackie i amerykańskie. Proceder przestępczy realizował na terenie Polski, przyjeżdżając z Czech. Prokuratura w Białymstoku postawiła mu zarzuty związane z dwoma dokonanymi oszustwami oraz dwoma próbami oszustw przy użyciu metody „na policjanta” i „na prokuratora”.
Przestępstwa w Warszawie i Zakopanem
Metoda działania grupy polegała na podawaniu się za policjantów oraz prokuratorów. Dwie kobiety z Warszawy i Białegostoku przekazały skazanemu łącznie 60 tysięcy złotych. W Zakopanem doszło do dwóch prób oszustwa, lecz w obu przypadkach kobiety zorientowały się na czas, że mają do czynienia z przestępstwem.
Współpraca międzynarodowa
Przestępcy korzystali z kart telefonicznych z różnych krajów. „Telefoniści” używali angielskich kart, natomiast skazany posługiwał się czeskimi. Centrum operacyjne grupy, z którego dzwoniono do ofiar, znajdowało się na Węgrzech. Śledztwo wymagało więc międzynarodowej współpracy z służbami z kilku krajów, w tym z Czech, Węgier, Wielkiej Brytanii i USA.
Zatrzymanie i proces
Po ustaleniu tożsamości przestępcy, poszukiwania doprowadziły do jego zatrzymania w listopadzie ubiegłego roku w Czechach. Mężczyzna został przekazany polskim władzom po trzech miesiącach. W trakcie śledztwa przyznał się do winy, ale nie chciał składać wyjaśnień.
Dobrowolne poddanie się karze
Skazany złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze bez prowadzenia rozprawy sądowej. Prokuratura zabezpieczyła blisko 40 tysięcy złotych na poczet odszkodowania. Sąd zatwierdził karę zgodną z wnioskiem obrony, która obejmuje półtora roku więzienia i pełne naprawienie szkody.
Wyrok nie jest jeszcze prawomocny, jednak w obecnej sytuacji nie przewiduje się, aby którakolwiek ze stron złożyła apelację.
