W Białymstoku policja zatrzymała 38-letniego mężczyznę, który był podejrzany o kilka kradzieży. Do pierwszego incydentu doszło na początku lipca, kiedy to z jednego z budynków na Nowym Mieście został skradziony rower wart 1500 zł. Całe zdarzenie zostało nagrane przez kamery monitoringu, co pozwoliło szybko zidentyfikować sprawcę.
Incydent na targowisku miejskim
W połowie sierpnia mężczyzna ponownie złamał prawo, tym razem na miejskim targowisku. Skradł koc, który kosztował 120 zł, po czym próbował uciec. Jednak sprzedawca nie zamierzał odpuścić i odzyskał koc, ścigając złodzieja. Wkrótce po tym zdarzeniu, znając jego rysopis, policja aresztowała go w pobliżu stacji benzynowej. W momencie zatrzymania mężczyzna był pod wpływem alkoholu.
Śledztwo i konsekwencje prawne
Po wytrzeźwieniu, mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej mniejszej wagi, co miało miejsce w warunkach recydywy. Dalsze dochodzenie wykazało, że był on również odpowiedzialny za wcześniejszą kradzież roweru. Okazało się, że jednoślad został odnaleziony w Kleosinie, gdzie sprawca pozostawił go przypiętego, obawiając się kradzieży.
Możliwe sankcje karne
Zgodnie z prawem, za kradzież grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Jednak w przypadku działania w warunkach recydywy, sąd może zwiększyć wymiar kary o połowę. Ostateczna decyzja zależeć będzie od oceny sądu oraz okoliczności całej sprawy.
Całe wydarzenie pokazuje, jak istotną rolę odgrywa monitoring miejski w identyfikacji przestępców oraz szybkim reagowaniu na wykroczenia. Dzięki współpracy policji z lokalnymi przedsiębiorcami i świadkami zdarzeń, możliwe było szybkie zatrzymanie sprawcy i odzyskanie skradzionego mienia.
