Za kratami może spędzić do ośmiu lat swego życia 46-latek, podejrzany o ciąg nielegalnych działań przeciwko seniorom. Podczas aresztowania, kilka godzin po odebraniu pieniędzy od 87-letniej kobiety, w jego samochodzie znaleziono również nielegalne substancje. W związku z tym, sąd podjął decyzję o zatrzymaniu go na trzy miesiące.

Policja została zaalarmowana przez 87-letnią kobietę z Białegostoku, która twierdziła, iż padła ofiarą oszustwa. Na jej telefon domowy zadzwonił mężczyzna, który podawał się za jej wnuka i fałszywie zawiadomił ją o swoim udziale w wypadku drogowym. Następnie drugi oszust, podający się za funkcjonariusza policji, poinformował ją o konieczności wpłacenia kaucji. Kobieta uwierzyła w tę opowieść i przekazała 40 tysięcy złotych mężczyźnie, który pojawił się u niej w domu. Gdy zdobyła świadomość, że stała się ofiarą kradzieży, natychmiast skontaktowała się z policją.

Sprawą zajęli się funkcjonariusze działający w sferze zwalczania przestępstw majątkowych, współpracując z policjantami z wojewódzkiej komendy. Kilka godzin po zgłoszeniu, udało im się aresztować mężczyznę, który odebrał pieniądze od starszej kobiety. Okazało się, że to 46-letni mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego. Policjanci odkryli w jego samochodzie woreczek i reklamówkę pełną gotówki, której suma przekraczała kwotę wcześniej odebraną od 87-latki.

Po dalszym śledztwie ustalili, że ten sam mężczyzna tego samego dnia odebrał pieniądze od innej starszej kobiety z Białegostoku, a na początku czerwca zrobił to samo wobec trzech seniorów z Białegostoku i Hajnówki. W sumie seniorzy stracili blisko 300 tysięcy złotych. Policjanci dodatkowo odkryli niewielką ilość narkotyków ukrytych w samochodzie. Pierwsze badanie wykazało, że jest to amfetamina. Po aresztowaniu 46-latek usłyszał pięć zarzutów oszustwa i jeden zarzut posiadania narkotyków. Decyzją sądu został on zatrzymany na trzy miesiące. Za przestępstwo oszustwa może mu grozić kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.